Zmiany w Google Trends – nowa odsłona najpopularniejszych wyszukiwań
12 grudzień 2013 | Kategoria: E-marketingW zeszłym roku Google połączyło usługi Trends i Insight tworząc nową usługę – Google Trends (Trendy Google). W zeszłym tygodniu Google zaprezentowało zupełnie nową odsłonę usługi – wolną od błędów w rozróżnieniach haseł podawanych wyszukiwarce.
Google Trends to narzędzie, dzięki któremu można dowiedzieć się jakie zapytania w wyszukiwarkę Google najczęściej wpisują użytkownicy oraz jaka jest intensywność najpopularniejszych zapytań w zależności od położenia geograficznego i przedziału czasowego. Ranking można sortować także według języka i państwa, z którego zapytania pochodzą. Wszystkie te informacje przedstawione są graficznie w postaci wizualizacji wyszukiwanych słów kluczowych.
Co było problemem w poprzedniej wersji Google Trends?
Google Trends pozwala na poznanie popularności konkretnych słów kluczowych, a także porównanie ilości wyszukiwań w danym okresie czasu czy w danym regionie. Z narzędzia korzystają często webmasterzy i specjaliści SEO. Jak się okazuje, dotychczasowe wyniki i statystyki nie były do końca zgodne z prawdą. Narzędzie nie rozróżniało wyników wyszukiwań, np. dla homonimów – słów o wielu znaczeniach w danym języku (dla przykładu w języku polskim „zamek”, „klucz”, „piłka”, „para”). Ponadto nie pokazywane były wyniki, w których jeden z użytkowników popełnił choćby jeden błąd literowy (przestawił literę w słowie czy jednej z liter po prostu zabrakło).
Nowe Trendy Google wolne od błędów
Aktualizacja narzędzia wyeliminowała tego typu błędy. Nowy algorytm przewiduje, o jakie hasła pytamy. Gdy użytkownik rozpoczyna wpisywanie konkretnej frazy, narzędzie wyświetla podpowiedzi (jak w Wyszukiwarce). Dzięki temu radzi sobie z rozróżnieniem haseł o wielu znaczeniach – wystarczy tylko uściślić o jakie znaczenie w konkretnym przypadku pytamy. Google Trends zwraca też dzięki temu uwagę na błędy w obcym języku czy literówki.
Google Trends w nowej odsłonie dostępne jest na razie dla siedmiu krajów – można z niego korzystać w Brazylii, Francji, Indiach, Niemczech, Wielkiej Brytanii, we Włoszech i oczywiście w USA. Nowe hasła są jednak sukcesywnie dodawane – pojawiły się już pierwsze w języku polskim. Należy więc oczekiwać, że wkrótce narzędzie obejmie swoim zasięgiem również inne części świata.